Menedżer już jako czynny zawodnik słynął z barwnych wypowiedzi, ale i łamania zasad piłkarskich. W kwietniu 2017 roku ukarano go osiemnastomiesięcznym zawieszeniem za obstawianie meczów, a miesiąc później rozstało się z nim Burnley. Później odwołał się on od wyroku, w wyniku czego karę skrócono o blisko pięć miesięcy. Więcej już jednak nie wybiegł na boisko.
Obecnie 39-latek prowadzi czwartoligowe Bristol Rovers, które nie wygrało od czterech spotkań. W ostatnim z nich lepsze okazało się Newport Country.
Po zakończeniu zawodów Joey Barton narzekał na sytuację w zespole, a spadek formy u piłkarzy porównał do Holocaustu.
– Ktoś wchodzi do składu i dobrze sobie radzi, ale potem zostaje zawieszony lub doznaje kontuzji. Ktoś inny wchodzi do gry, dobrze sobie radzi, lecz potem prezentuje Holokaust, koszmar, absolutną katastrofę – stwierdził Anglik.
W związku z tymi słowami nie brakowało szeregu komentarzy, a upomnieć menedżera postanowił Angielski Związek Piłki Nożnej (The FA), przypominając o zachowaniu odpowiedniego języka w przekazie medialnym. Mając to na uwadze, Barton przeprosił za swoje zachowanie.
– Jeśli ktoś został tym urażony, chciałbym przeprosić. (…) Nie zrobiłem tego z pewnością w sposób złośliwy ani nie miałem na celu nikogo obrazić – zaznaczył.
Bristol Rovers obecnie plasuje się na osiemnastym miejscu w tabeli League Two.