Kamil Jóźwiak zadebiutował w LaLidze przeciwko FC Barcelonie. Występ do statystyk

25-latek zameldował się na boisku w miejsce wypożyczonego z Manchesteru United Facundo Pellistriego. Był to dosyć odważny manewr w wykonaniu Alexandra Mediny, trenera ekipy walczącej o utrzymanie, która zamierzała sięgnąć po pełną pulę na Stadionie Olimpijskim w stolicy Katalonii.

Skrzydłowy pojawił się dokładnie w 84. minucie przy stanie 3:3. Co ciekawe, to Barça musiała gonić wynik i ostatecznie doprowadziła do wyrównania paręset sekund wcześniej za sprawą Lamine'a Yamala.

Przez kwadrans (wraz z czasem doliczonym) Jóźwiak zdążył zaliczyć pięć kontaktów z piłką: w okolicach własnego pola karnego oraz na połowie przeciwnika na prawym skrzydle.

Trzykrotnie podawał futbolówkę do swoich partnerów, choć jedna próba zakończyła się niepowodzeniem. Wygrał też dwa pojedynki o piłkę, a raz dał się sfaulować dla uspokojenia tempa gry.

Końcowy wynik nie uległ zmianie, a Granada wywiozła mimo wszystko cenny punkt z obcego terenu.

Inny z reprezentantów Polski, Kamil Piątkowski, nie mógł pojawić się z ekipą przez zawieszenie za czerwoną kartkę otrzymaną we wcześniejszej kolejce z UD Las Palmas.

„Biało-czerwony” akcent stanowił oczywiście jeszcze Robert Lewandowski. Napastnik strzelił gola 2:2 po podaniu od İlkaya Gündoğana, choć dorobek mógł być bardziej okazały.

***

FC Barcelona remisuje z Granadą, tak zagrał Robert Lewandowski [WIDEO]