Karol Borys z debiutem w KVC Westerlo. Jak zagrał?

Borys uchodzi za jeden z największych talentów polskiej piłki młodzieżowej. Głównie poprzez dobre występy na Mistrzostwach Europy, a następnie podczas Mistrzostw Świata do lat 17 zwrócił na siebie uwagę uznanych europejskich marek.

O jego usługi zabiegały między innymi holenderskie PSV Eindhoven czy włoska Fiorentina.

Ostatecznie pod koniec zimowego okna transferowego utalentowany atakujący zdecydował się na dość niespodziewany ruch. W ramach transferu definitywnego trafił do belgijskiego KVC Westerlo.

Wiele różnych czynników miało wpływ na to, że do tej pory nie było mu dane zadebiutować na szczeblu Jupiler Pro League.

Pierwszą szansę w nowych barwach otrzymał dopiero wtedy, gdy klub zapewnił sobie utrzymanie w lidze, a za jego sterami zasiadł już nowy szkoleniowiec. W związku z kuriozalnymi scenami w końcowych minutach ostatniego meczu sezonu zasadniczego między KVC Westerlo a KRC Genk posadę stracił Rik De Mil. Na tymczasowego strażnika drużyny wyznaczono Barta Goora.

To właśnie on zdecydował się postawić na Borysa w niedzielnym spotkaniu przeciwko Sint-Truidense VV. 

Polak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, jednak w 72. minucie zameldował się na placu gry, zmieniając gwiazdę drużyny Nicolasa Madsena.

17-latek zajął pozycję w centralnej części boiska. Operował jako środkowy pomocnik. Wydaje się jednak, że nie będzie długo rozmyślał nad swoim debiutem koszulce KVC Westerlo. Po wejściu na murawę miał zaledwie sześć kontaktów z piłką, przy czym zanotował trzy straty.

Pierwsze minuty w lidze pokazują, że jeszcze wiele nauki przed Karolem. Zagrał około 20 minut, a w tym czasie 6 kontaktów z piłką i 3 straty. Przynajmniej wiadomo, że może być tylko lepiej.

— Mariusz Moński (@M_Monski) March 31, 2024

Podopieczni Barta Goora przegrali na wyjeździe z Sint-Truidense VV 0:2 po dublecie Jarne Steuckersa.

Szansę na kolejny występ Borys będzie miał w niedzielę 7 kwietnia. Wówczas na Het Kuipje przyjedzie KAA Gent. Początek zawodów o godzinie 19:15.