Karol Świderski ze słodko-gorzkim debiutem w Serie A

Karol Świderski pojawił się na murawie w 60. minucie spotkania, a zaledwie dwanaście minut później jego zespół objął prowadzenie, którego ostatecznie nie udało się dowieźć do końca.

Zmiana w wykonaniu Polaka wniosła spory powiew świeżości, lecz nie miał on zbyt wielu okazji do zaprezentowania swojego kunsztu. W doliczonym czasie gry udało mu się oddać jeden strzał, który ostatecznie okazał się niecelny.

Zdecydowanym faworytem tego pojedynku było Napoli, które od samego początku chciało to udokumentować.

Bramka piłkarzy z Werony była ostrzeliwana między innymi przez Chwiczę Kwaracchelię czy Matteo Politano, lecz piłka po ich próbach ostatecznie nie mogła znaleźć drogi do siatki.

Do przerwy na Stadio Diego Maradona mieliśmy bezbramkowy remis. Zdecydowanie więcej działo się w drugiej części spotkania.

Pierwsze trafienie niespodziewanie zdobyła drużyna gości, a jego autorem był Diego Coppola, który w 72. minucie strzałem z główki pokonał bramkarza Napoli.

Na odpowiedź ze strony „Azzurrich” nie musieliśmy długo czekać, bowiem w 79. minucie meczu do remisu doprowadził Cyril Ngonge.

Kulminacyjny moment nastąpił jednak w samej końcówce spotkania. Przepięknym trafieniem z dystansu popisał się Chwicza Kwaracchelia, który zagwarantował swojej drużynie cenne trzy punkty.

Włoski oddział Eurosportu debiut Karola Świderskiego ocenił na 5,5 (w skali 1-10).

„Niezbyt dobrze, ale przynajmniej stara się w polu karnym przeciwnika zrobić coś pożytecznego dla drużyny” - napisano.

Hellas plasuje się obecnie na osiemnastej lokacie w ligowej tabeli z dorobkiem osiemnastu punktów. Najbliższe starcie podopieczni Marco Baroniego rozegrają 11 lutego, a ich rywalem będzie dwunasta w stawce Monza.