Kazimierz Moskal: Jestem ofiarą koronawirusa

Kazimierz Moskal: Jestem ofiarą koronawirusa fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Super Express

Kazimierz Moskal wypowiedział się na łamach „Super Expressu” na temat swojego odejścia z ŁKS-u Łódź.

Moskal pożegnał się z łódzką drużyną kilka dni temu. 53-latek prowadził ją od 2018 roku, notując z nią awans do Ekstraklasy. Tam ŁKS-owi nie szło już tak dobrze. Zespół, mając na koncie 20 punktów, zamyka ligową tabelę. Zwolnienie Moskala na początku maja, kilka tygodni po zawieszeniu rozgrywek, było jednak sporą niespodzianką.

- Dla mnie to też zaskoczenie. Można powiedzieć, że jestem ofiarą COVID-19. Kto wie, jak to wszystko by się potoczyło, gdyby nie było zawieszenia rozgrywek. Skupialibyśmy się na kolejnych meczach, a tak mieliśmy widocznie za dużo wolnego czasu...

- Konflikt z dyrektorem sportowym Krzysztofem Przytułą? Nie ma sensu tego komentować. Słyszałem o wywiadzie pana Przytuły, w którym powiedział, że szefowie klubu są niezadowoleni z wyników w sześciu wiosennych meczach. Ja też nie byłem, ale z drugiej strony trudno było oczekiwać, że w sześciu meczach zdobędziemy osiemnaście punktów. Lepiej byłoby, gdyby dyrektor przyszedł bezpośrednio do mnie i mnie to powiedział prosto w oczy, że oczekiwał, powiedzmy piętnastu punktów w tych spotkaniach, zamiast rozmawiać poprzez media - stwierdził Moskal, dodając, że ostateczną decyzję o rozstaniu podjął wspólnie z prezesem (cała rozmowa TUTAJ).

Jak przyznał Moskal, mimo że sytuacja łódzkiej ekipy nie jest łatwa, wierzy on, iż ŁKS może się jeszcze utrzymać.

Przypomnijmy, że następcą 53-latka został Wojciech Stawowy.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy