Hiszpan trafił do Wisły Kraków w trybie awaryjnym. Ramírez musiał w krótkim czasie sprostać wielu wyzwaniom. Na jego barkach spoczywała w pewnym stopniu przebudowa kadry i wyjaśnienie sytuacji kontraktowej kilku zawodników w celu zaoszczędzenia pieniędzy.
Ocena pobytu Hiszpana w Grodzie Kraka jest z pewnością pozytywna. Podczas tej krótkiej kadencji szeregi „Białej Gwiazdy” wzmocniło kilku Hiszpanów i wychwalany Nigeryjczyk James Igbekeme. Zimowe transfery bez wątpienia odcisnęły piętno na postawie krakowskiej ekipy, która w 2023 roku wygrała osiem spotkań i dotarła nawet do drugiej lokaty w tabeli pierwszej ligi.
Ostatnie porażki z kandydatami do awansu, a więc Ruchem Chorzów i Puszczą Niepołomice, sugerują jednak, że powrót Wisły do Ekstraklasy nie jest przesądzony.
Nie zmienia to faktu, iż Kiko Ramírez wykonał dobrą robotę przy Reymonta. Dla wielu kibiców 13-krotnych mistrzów Polski jego pozostanie w klubie stanowi zatem priorytet.
Kontrakt Katalończyka z ekipą ze stolicy Małopolski wygasa 30 czerwca 2023 roku. Jak się okazuje, współpraca wcale nie musi być kontynuowana, choć 52-latek czuje się w Wiśle dobrze.
- Oczywiście to kwestia wspólnej decyzji, zależna również ode mnie, myślę jednak, że jeśli zależałoby to od prezesa, to tak właśnie by było. Bardzo cieszę się, że tu jestem i dość łatwo będzie zapewnić moją kontynuację tutaj, ale to kwestia decyzji. I trzeba je w odpowiednim momencie podjąć - powiedział w rozmowie z Interią.pl były trener CE Sabadell.
- Teraz trzeba też pomyśleć o przyszłości - czy tu, czy ewentualnie w innym miejscu. Takie są realia. Mój umysł, koncentracja są cały czas tutaj, w Wiśle. Ale to jest piłka nożna. Natomiast chcę podkreślić, że teraz ważny nie jest Kiko Ramirez, tylko Wisła Kraków. W futbolu człowiek nie wie, gdzie się za moment znajdzie. Natomiast tym komentarzem chciałem przede wszystkim dać do zrozumienia, że jestem skoncentrowany na sprawach Wisły. Oczywiście mógłbym teraz teoretycznie negocjować moją przyszłość w innym miejscu. Ale nie robię tak, jestem skoncentrowany na Wiśle.
Ramírez nie wyklucza, że już wkrótce wróci do zawodu szkoleniowca, który uprawiał od 2007 roku.
- Oczywiście, przy okazji traci się jakieś inne opcje, również w pracy trenerskiej. Takie są realia rynku. Mnie bardzo podoba się sprawowanie funkcji dyrektora sportowego, ale w Wiśle. Tak generalnie nie chcę porzucać roli trenera - wyjaśnił dyrektor sportowy „Białej Gwiazdy”.
Cały wywiad dostępny TUTAJ.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
