34-letni napastnik od lata 2015 roku jest piłkarzem Sampdorii, do której powrócił jako wolny zawodnik. Poprzednie rozgrywki zakończył z 24 spotkaniami ligowymi na koncie. Strzelił w nich dwa gole i zanotował sześć asyst. W tym sezonie Włoch ani razu nie pojawił się na murawie. Snajper został bowiem odsunięty od pierwszego składu „Sampy”.
Jakiś czas temu na temat Cassano wypowiedział się prezydent Sampdorii, Massimo Ferrero. - Zawsze wyciągałem do niego rękę, to on wiecznie stroił fochy. To przykre, że zawodnik takiego pokroju woli nie grać, trenuje indywidualnie i liczy na sympatię. Próbowałem podejść do niego z rozsądkiem, ale jemu zależy tylko i wyłącznie na pieniądzach z kontraktu - mówił działacz.
Sam Cassano przyznał niedawno, że zależy mu na znalezieniu klubu zimą. Według „Corriere dello Sport” oraz „Sky Sport Italia”, najbardziej zdeterminowane, żeby go pozyskać są kluby z Chin: Guangzhou R&F i Shandong Luneng.
Jego agent, Beppe Bozzo, ma przekonywać go do skorzystania z jednej z ofert. W Shandong 34-latek spotkałby swojego rodaka, Graziano Pellè, który przeniósł się tam latem zeszłego roku z Southampton.