Chilijczyk przyznał otwarcie, że
nie zamierzał wpuszczać Fernandinho na plac gry tak wcześnie, ale nie miał
wyjścia ze względu na uraz Iworyjczyka. Ostatecznie ta zmiana okazała się
kluczowa dla przebiegu meczu, bo to właśnie Brazylijczyk strzelił w 89. minucie
gola, decydującego o losach spotkania („The Citizens” wygrali ostatecznie 3-2).
- Touré miał problem ze ścięgnem podkolanowym, więc nie mógł grać w drugiej połowie. Trudno powiedzieć, co się dokładnie stało, ale nie warto było ryzykować. To był uraz mięśnia i zobaczymy w poniedziałek, jak źle wygląda sytuacja – stwierdził Pellegrini.