33-latek na początku sezonu zmagał się z urazem ścięgna Achillesa, jednak w grudniu 2018 roku powrócił do gry i wydaje się, że problemy zdrowotne ma już za sobą. Z każdym kolejnym meczem były reprezentant „Trójkolorowych” wyglądał coraz korzystniej. Dodatkowo wzmożona pewność siebie pozwoliła mu na zdobycie trzech trafień (z Chelsea, Manchesterem City i Bournemouth). Niewykluczone jednak, że mecz finałowy Ligi Europy będzie jego ostatnim w barwach „Kanonierów”.
Laurent Koscielny nie otrzymał bowiem propozycji nowego kontraktu, a jego sprowadzenie rozważają cztery kluby. Są to Stade Rennes, Milan, Monaco oraz Bayer Leverkusen.
Poza ekipą, w której na co dzień występuje Kamil Glik, wszyscy mają zapewnioną grę w europejskich pucharach. Zespół z Bretanii wystąpi w Lidze Europy, gdzie w najgorszym w wypadku mogą wylądować „Rossoneri”, którzy cały czas walczą o awans do Ligi Mistrzów. Zmagania o ten cel, zresztą zakończone powodzeniem, mają za sobą „Aptekarze”.
Przy tym wszystkim należy pamiętać, że całej czwórki najwyższą płace zaproponować mogą wspominani „Czerwono-Biali”, którzy już teraz mają w swoich szeregach Radamela Falcao czy Cesca Fàbregasa. Niemniej, wybór będzie należał do 51-krotnego reprezentanta Francji, który w Londynie gra od 2010 roku.
W tym sezonie 33-latek zanotował 30 występów i trzy trafienia.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
