Krzysztof Piątek po nieudanej przygodzie w Herthcie Berlin zdecydował się na powrót do Włoch, gdzie przeżywał najlepsze chwile w karierze.
Na początku stycznia polski napastnik trafił do Fiorentiny, która wypożyczyła go do końca sezonu z późniejszą opcją wykupu za 15 milionów euro. Docelowo ma on zastąpić Dušana Vlahovicia, który jest szykowany do sprzedaży.
Piątek na debiut nie musiał długo czekać. Co prawda ominęło go ligowe spotkanie z Torino, ale szansę na grę otrzymał już trzy dni później. Trener Vincenzo Italiano postanowił powołać Polaka na wyjazdowy mecz Pucharu Włoch przeciwko Napoli.
26-latek rozpoczął czwartkowe starcie na ławce rezerwowych. Na placu gry zameldował się w 73. minucie przy stanie 2-1 dla Fiorentiny. Zastąpił Vlahovicia, który wcześniej trafił do siatki.
W doliczonym czasie gry Napoli doprowadziło do wyrównania i oba zespoły przystąpiły do dogrywki, w której to goście, grający wówczas już w przewadze liczebnej dziesięciu na dziewięciu, pokazali swoją dominację i zanotowali trzy kolejne trafienia. Autorem jednego gola był Piątek, który najpierw celnie zagrał piłkę koledze, a na samym końcu skutecznie wykończył podanie.
Fiorentina finalnie wygrała spotkanie 5-2 i zameldowała się w ćwierćfinale Pucharu Włoch. Dla Piątka było to już 36. trafienie na włoskich boiskach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
