Kucharczyk ma żal do działaczy Legii

Legia Warszawa zdecydowała się na rozstanie z Michałem Kucharczykiem. „Wojskowi” ograniczyli się do opublikowania krótkiego wideo oraz wpisu pożegnalnego. To zabolało samego zawodnika, który liczył na możliwość pożegnania twarzą w twarz.

28-latek po dziewięciu latach opuszcza szeregi stołecznej ekipy. Jedną z wypadkowych takiej sytuacji jest przegrana walka o mistrzostwo kraju. Tym samym popularny „Kuchy” odchodzi z Łazienkowskiej jako trzeci najskuteczniejszy zawodnik w historii klubu (71 trafień). 349 występów daje mu również ostatnie miejsce na podium wśród graczy z największą liczbą występów w koszulce „Wojskowych”.

Najprawdopodobniej skrzydłowy będzie kontynuował swoją karierę nad Bosforem, gdzie największe zainteresowanie jego angażem przejawia Kayserispor.

Mając na uwadze rozstanie z klubem, w którym grał od dziewięciu sezonów, Michał Kucharczyk postanowił opublikować długi wpis w mediach społecznościowych.

„Cześć wszystkim. Nie wiem od czego zacząć, w ogóle co napisać... Mógłbym napisać wiele, ale postaram się jak najkrócej, by Was nie zanudzić. Legia Warszawa... to klub, na którego wartościach i DNA byłem wychowywany od małego. Moim największym marzeniem było zagrać w nim choć jeden mecz, a spędziłem tu 1/3 swojego życia, całe 9 lat. Bywało różnie, jednak przeżyłem tu mnóstwo wspaniałych chwil, które będą ze mną do końca życia. Chciałbym podziękować wszystkim z osobna, ale trochę by się zeszło, dlatego dziękuję wszystkim: pracownikom, zawodnikom, trenerom, kibicom - którzy przez tyle lat dawali mi wsparcie nie tylko wtedy, kiedy było dobrze, ale właśnie w tych najważniejszych momentach, gdy człowiek myślał, że gorzej już być nie może. Nie mówię żegnajcie, lecz do zobaczenia. Cała Legia zawsze razem. PS Przykro mi, że nie pozwolono mi pożegnać się w godny sposób z wyżej wymienionymi ludźmi, którym tak wiele zawdzięczam... „Nikt nie jest zobowiązany, by kogokolwiek lubić, ale istnieje pewna rzecz, o której warto pamiętać: SZACUNEK” – napisał 28-latek.

Dodajmy, że decyzję władz klubu o rozstaniu z polskim skrzydłowym skrytykował Ivica Vrdoljak, były kapitan „Wojskowych”. Chorwat stwierdził, że jest to powód do wstydu.