W fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy Lech Poznań wyeliminował już FK Bodø/Glimt oraz Djurgårdens IF. Teraz czas na dwumecz z Fiorentiną, która w ostatnim czasie prezentuje się bardzo dobrze.
W sobotę „Viola” zremisowała co prawda ze Spezią w Serie A, ale dziewięć poprzednich meczów wygrała. W tym czasie w pokonanym polu na rodzimym podwórku pozostawiała między innymi AC Milan czy Inter Mediolan. W 1/8 finału LKE wyeliminowała Sivasspor.
- Powodem takiej metamorfozy było to, że przygotowanie fizyczne drużyny jest w tym momencie na najwyższym poziomie. Poza tym podstawowy napastnik Arthur Cabral zaczął strzelać. Defensywa również spisuje się bardzo dobrze: trzy mecze z rzędu z czystym kontem - przyznał Andrea Giannattasio, dziennikarz z „Corriere dello Sport” w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.
Od początku lutego Cabral zdobył osiem bramek. W LKE trafiał do siatki w spotkaniach z Bragą (w sumie trzy razy) i Sivassporem, w lidze włoskiem - z Empoli, Hellasem Verona i Cremonese, a w pucharze kraju ukłuł Cremonese po raz kolejny. Lech z pewnością musi na niego uważać.
W sumie 24-letni Brazylijczyk strzelił w tym sezonie 13 goli.