Lech Poznań z ustalonym planem transferowym. „Walczymy o dobre nazwiska”

Lech Poznań przygotował plan działania na nadchodzące dwa okna transferowe i rozpoczął działania zmierzające do wzmocnienia pozycji wskazanych przez trenera Johna van den Broma.

Aktualny mistrz Polski nie zrealizował wszystkich ustalonych sobie priorytetów przed startem bieżących rozgrywek i na dodatek został zmuszony do rozejrzenia się za nowym szkoleniowcem w obliczu przedwczesnego opuszczenia klubu przez Macieja Skorżę.

W efekcie jego następca w osobie Johna van den Broma rozpoczął pracę w „Kolejorzu” na podstawie wizji nakreślonej przez poprzednika i musiał do niej dopasować preferowaną przez siebie taktykę.

Nadchodzące okna transferowe będą jednak idealną okazją do tego, żeby holenderski trener zaczął domagać się pozyskania konkretniejszych zawodników, spełniających jego wymagania.

Ten stan rzeczy potwierdził dyrektor sportowy Tomasz Rząsa na antenie Viaplay przed rozpoczęciem wyjazdowego spotkania Lecha Poznań z Austrią Wiedeń (1:1) w Lidze Konferencji Europy.

- Ustaliliśmy już z trenerem oraz szefem skautingu nasze cele transferowe na dwa najbliższe okna, czyli zimę i lato. Zaczynamy pracę. Skauting mocno walczy o dobre nazwiska - zapewnił przedstawiciel zespołu.

49-latek zdradził, że jedną z pozycji wymagających pewnych zmian będzie bramkarz. Ściągnięty latem Artur Rud´ko nie okazał się najlepszym wyborem i przegrywa wyraźnie rywalizację z Filipem Bednarkiem.

- Filip Bednarek wygrał rywalizację z Arturem. Broni bardzo dobrze, ma sezon życia. Cieszymy się z tego powodu i tego, że przedłużyliśmy z nim kontrakt. Na każdej pozycji jest jednak rywalizacja, więc i w bramce będziemy robić wzmocnienia. Pamiętamy też, że w Stali Mielec jest wypożyczony Bartosz Mrozek, który znakomicie się spisuje. Jest też „Bączek”, który naciska na resztę bramkarzy. W najbliższym czasie będą zapadać decyzje i piłkarze dowiedzą się o nich pierwsi - dodał Rząsa.

Aktualny mistrz Polski zakończył rywalizację z ekipą z Wiednia wynikiem remisowym i tym samym nie zapewnił sobie awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy w obliczu podzielenia się zdobyczą punktową pomiędzy Villarrealem a Hapoelem Beer Szewa (2:2).

W tej sytuacji Lech Poznań nie może sobie w ostatniej kolejce pozwolić na porażkę z „Żółtą łodzią podwodną” oraz musi liczyć na to, że Austria Wiedeń nie przegra czterema bramkami z ekipą z Izraela.