28-letni skrzydłowy, który zasłynął w Warszawie z imprezowego trybu życia i słabej postawy na murawie, przeniósł się kilka dni temu na zasadzie półrocznego wypożyczenia do Waasland-Beveren. Jest to dla niego powrót do klubu, któremu latem warszawiacy zapłacili za niego 500 tysięcy euro.
Langil po opuszczeniu Polski bardzo szybko dał o sobie przypomnieć, opowiadając belgijskim mediom o rasizmie, który miał go dotknąć w stolicy naszego kraju. - Chcę jak najszybciej zapomnieć, co tam przeżyłem. Zależało mi na tym, żeby odejść tak szybko, jak to tylko było możliwe - stwierdził były reprezentant Martyniki.
Na odpowiedź Legii nie trzeba było
długo czekać. Głos w sprawie skrzydłowego zabrał Seweryn
Dmowski. „Słowa Steevena Langila to kłamstwo, które narusza
dobre imię Legii. Wobec zawodnika wszczęto postępowanie
dyscyplinarne. Szczegóły niebawem” - napisał na Twitterze
dyrektor Legii ds. mediów.
Przypomnijmy, że umowa Langila z mistrzem Polski jest ważna do 30 czerwca 2019 roku. Wszystko wskazuje na to, że strony rozejdą się o wiele szybciej.