Prowokacje w trakcie i po spotkaniu sprawiły, że lewy obrońca przestał panować nad emocjami. Uderzył Marcina Cebulę, Wiktora Długosza i Jeana Carlosa.
31-latka skrytykowali Marek Papszun, dziennikarze, ale również klubowi koledzy, jak Rafał Augustyniak.
Pojawiły się informacje, że piłkarza czeka sroga kara.
Ostatecznie Filip Mladenović postanowił opublikować oświadczenie, w którym przeprosił za swoje zachowanie.
„Mam świadomość, że to było niedopuszczalne. Tak nie powinien zachowywać się żaden sportowiec” – napisał uczestnik mundialu w Katarze.
Jak informuje „Przegląd Sportowy”, zawodnik Legii Warszawa nie uniknie kary.
Według dziennika czeka go dyskwalifikacja do końca sezonu oraz grzywna.
Decyzja w tej sprawie zapadnie w piątek podczas zebrania Komisji Dyscyplinarnej Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Nadal nie wiadomo, jak przyszłość czeka 22-krotnego reprezentanta Serbii. Na stolę ma on ofertę z Panathinaikosu. Zatrzymać chcą go także u siebie „Wojskowi”.
Mladenović na Łazienkowskiej występuje od połowy 2020 roku i rozegrał już 102 spotkania, w których zdobył 15 bramek oraz zanotował 22 asysty.