Podczas okresu przygotowawczego do rundy wiosennej eksperci nastawiali się, że pomimo rywalizacji na froncie Ligi Konferencji Europy Legia będzie w stanie wspinać się w górę tabeli Ekstraklasy i liczyć się w walce o mistrzowski tytuł.
Każdy z czołówki zaliczył już po parę potknięć. Jagiellonia Białystok to jeden z najsłabszych liderów wśród krajowych lig europejskich. To tylko pokazuje, że konsekwentne zwyciężanie powinno zapewnić danemu zespołowi końcowy triumf.
„Wojskowi”, podobnie jak wcześniej Raków Częstochowa, odpadli już z areny międzynarodowej po kiepskim dwumeczu z Molde. Koncentracja na ojczystej ścieżce jednak również nie przynosi oczekiwanych efektów.
Łącząc obie rozgrywki, 15-krotny mistrz Polski kontynuuje serię sześciu meczów bez zwycięstwa. To najgorszy ciąg zdarzeń od sezonu 2014/2015.
Wówczas pod wodzą Henninga Berga od grudnia do lutego zespół odniósł dwa remisy i cztery porażki, odpadając z Ligi Europy po rywalizacji z Ajaksem Amsterdam oraz nie potrafiąc znaleźć sposobu w lidze na Górnika Łęczna, Koronę Kielce i Jagiellonię Białystok, jak i Śląsk Wrocław w Pucharze Polski.
Czy Legia zdoła się wygrzebać z dołka? Szansa na poprawienie humoru swoim kibicom będzie jeszcze w najbliższy weekend, tuż przed przerwą na reprezentacje. Do Warszawy w niedzielę przyjedzie Piast Gliwice.
Stołeczna ekipa plasuje się na szóstej lokacie z dorobkiem 38 punktów.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
