Legia Warszawa pracowała nad bardzo ciekawym transferem. Ale nie udało się

Legia Warszawa latem sprzedała do Celticu Maika Nawrockiego, a kwota transakcji wyniosła w tym przypadku blisko sześć milionów euro.

Od tamtej pory trwają poszukiwania następcy stopera. Do klubu trafił wprawdzie Steve Kapuadi, lecz Francuz przybył na Łazienkowską raczej nie z powodu Polaka.

Według informacji podawanych przez Dominika Schneidera wicemistrzowie Polski pracowali nad bardzo ciekawym transferem z FC Luzern. Na celowniku znajdował się młodzieżowy reprezentant Szwajcarii Marco Burch.

Wygląda jednak na to, że ruch upadł.

Poza ekipą ze stolicy Polski walczyła o niego też Hansa Rostock, lecz Niemcy wybrali ostatecznie Jonasa Davida.

Na ten moment wydaje się zatem, że Burch zostaje w Lucernie i wkrótce powinien przedłużyć umowę. Dziennikarz zastrzega jednak, że do zamknięcia okna transferowego wszystko jest możliwe i kto wie, czy dyrektor sportowy Jacek Zieliński w razie awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy nie ponowi oferty.

Przedstawiciel rocznika 2000 rozegrał już w tym sezonie siedem meczów, a jego dorobek to jeden gol.

Umowę ma ważną z obecnym zespołem do 30 czerwca 2024 roku, a zatem w razie braku porozumienia w kwestii kontynuowania współpracy to ostatni moment, by na nim zarobić.

🚨 Excl. 🇨🇭🇵🇱🇩🇪
Transfer of Marco #Burch to #Legia Warsawa has collapsed. No agreement. Burch was a topic at #HansaRostock, but they brought Jonas #David from #HSV in. Now an extension at #FCLuzern is more likely. But not as long as relevant markets are still open.#SuperLeague pic.twitter.com/ICiYTd1M0C

— Dominik Schneider (@FT_schneidi) August 30, 2023