Algierczyk postanowił wykorzystać wolny czas wynikający z przedwczesnego zakończenia rozgrywek we Francji i udał się około dziesięć kilometrów na północ od Dijon, aby pojeździć małym samochodem terenowym.
Ten wypad nie skończył się najlepiej dla 25-letniego ofensywnego pomocnika, który w wyniku awarii auta doznał na tyle poważnego urazu lewej ręki, że musiał zostać poddany natychmiastowej operacji.
Lekarze ze szpitala uniwersyteckiego starali się zrobić wszystko, aby uratować życie zawodnikowi i na tym polu udało im się osiągnąć pełen sukces. Nie potrafią oni jednak na chwilę obecną stwierdzić, czy Yassine Benzia odzyska pełną władzę w ręce.
Ponadto medycy nie wykluczają najczarniejszego scenariusza, polegającego na amputacji kończyny, co oznaczałoby dla Algierczyka koniec profesjonalnej kariery.
Czterokrotny reprezentant „Lisów Pustyni” trafił do Dijon w styczniu bieżącego roku na zasadzie transferu definitywnego z Lille i od tego momentu zdążył wystąpić w czterech spotkaniach francuskiego zespołu. Wcześniej bronił także barw takich ekip jak Olympique Lyon, Fenerbahçe czy Olympiakos.