Brazylijczyk jest piłkarzem „The Reds” już od ośmiu lat, ale w trakcie ostatnich sezonów nie był pierwszym wyborem w środku pola dla menadżera zespołu, Brendana Rodgersa. Niemalże przy okazji każdego okna transferowego jego nazwisko było wymieniane wśród graczy, którzy z pewnością opuszczą szeregi angielskiej drużyny. Jego niejasną sytuację w klubie z miasta Beatlesów chciały wykorzystać zespoły z Włoch i z Turcji, jednakże do transferu ostatecznie nie doszło.
Konia z rzędem temu, kto obstawiał, że 28-latek już na początku obecnej kampanii otrzyma swoją szansę od Rodgersa w lidze. Lucas wystąpił w spotkaniach z Arsenalem i West Hamem, co pomogło mu ponownie uwierzyć w to, że kres jego kariery na Anfield Road jeszcze nie nadszedł.
- Jestem w tym klubie już od dłuższego czasu i zawsze powtarzałem, że nie będę chciał odejść, jeśli będę tu szczęśliwy. Kiedy przyszłość staje pod znakiem zapytania człowiek szuka innych rozwiązań, ale cieszę się, że dalej gram w Liverpoolu - powiedział doświadczony Brazylijczyk.