Marcelo Bielsa bardzo blisko powrotu do roli selekcjonera. Przed nim trudne zadanie 

15-krotni zwycięzcy Copa América zawiedli wszelkie oczekiwania na katarskim turnieju. Doświadczona kadra, w której mogliśmy znaleźć Diego Godína, Martína Cáceresa, Luisa Suáreza i Edinsona Cavaniego, zajęła trzecie miejsce w grupie H, ustępując miejsca Portugalii i Korei Południowej.

Wynik ten został odebrany w ojczyźnie jako niezwykłej rangi kompromitacja. Główną krytykę za niepowodzenie zbiera selekcjoner, Diego Alves. 47-latek posadę otrzymał niedawno, bo na początku stycznia bieżącego roku.

Od tego czasu prowadził Urugwaj w 12 spotkaniach, notując całkiem dobry bilans – osiem zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki.

Byłemu opiekunowi Interu Miami zarzucano jednak od samego początku zbyt duże przywiązanie do doświadczonych nazwisk, które najlepsza lata mają za sobą. Zdaniem krajowej prasy, właśnie ten aspekt przeważył o końcowej porażce.

Urugwajska federacja jest rozczarowana na tyle, iż poszukuje już następcy dla Alvesa. Ten, wedle licznych przesłanek, straci niebawem pracę. Na jego miejscu może zasiąść niezwykle ceniony fachowiec – Marcelo Bielsa.

67-latek może pochwalić się doświadczeniem z pracy z reprezentacją. Wcześniej przez sześć lat prowadził Argentynę, z którą, mimo korzystnego bilansu, nie sięgnął po żadne trofeum. Po tej przygodzie związał się z kadrą Chile.

Fachowiec z Rosario znany jest jednak szczególnie ze swojej kariery klubowej. 67-latek zasiadał za sterami między innymi Olympique’u Marsylia, Lazio czy ostatnio Leeds. Żadna z tych ekip nie aspirowała nigdy do tytułów, stąd na koncie Bielsy ich nie ma. Fakt ten nie powinien jednak przysłonić kunsztu emerytowanego obrońcy.

Ewentualna praca z Urugwajem będzie stanowiła dla 67-latka ogromne wyzwanie, opierające się głównie na zastąpieniu starszych zawodników młodymi z potencjałem. Dodatkowo, istotnym aspektem zmiany musi być poprawa nastrojów w drużynie.