Marco Asensio bardzo blisko Premier League. Chce być lwem

Hiszpan bardzo długo wierzył, że jego wymarzony klub będzie w stanie zaoferować mu rolę, jakiej oczekuje.

27-latek swoimi występami w końcówce sezonu przekonał „Królewskich” do przedstawienia mu jeszcze jednej propozycji pozostania w stolicy Hiszpanii. Uwzględniała ona oczekiwania piłkarza odnośnie wynagrodzenia i długości kontraktu, ale brakowało wzmianki o gwarancji występów w wyjściowym składzie, nad czym najmocniej zależało skrzydłowemu.

Walka oraz determinacja Marco Asensio zaimponowały komuś innemu.

„Lwy”, które w ostatnim meczu sezonu zapewniły sobie udział w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy, uznały, że nadają na tych samym falach, co autor 12 goli i ośmiu asyst podczas trwających jeszcze w Hiszpanii rozgrywkach.

Unai Emery spełnił cel w postaci europejskich pucharów, które zawitają na Villa Park. Teraz hiszpański menedżer chce, aby w awansie pomógł jego rodak, a według najnowszych wieści szanse są na to duże.

„Marca” informuje, że Aston Villa jest bliska pozyskania 27-latka na mocy wolnego transferu.

Jeśli ta operacja dojdzie do skutku, Asensio udowodni, że najważniejsze dla niego jest to, aby mógł poczuć się ważnym zawodnikiem. „The Villans” mogą sprawić, że przybędzie mu tyle pewności siebie, ile ma w sobie król dżungli, czyli będący postrachem innych zwierząt lew. O pieniądze także nie musiałby się raczej martwić.

Reprezentant Hiszpanii może wybrać siódmy zespół Premier League kosztem Paris Saint-Germain, Milanu czy Arsenalu.

Taki ruch pozwoliłby jednocześnie Aston Villi zaznaczyć, że klub wchodzi na wyższą półkę, a to pozwala mu na pozyskiwanie zdecydowanie lepszych graczy. W przypadku Asensio mówimy o siedemnastokrotnym triumfatorze różnych turniejów, na czele z trzema pucharami Ligi Mistrzów.

Wszystko powinno być jasne już wkrótce.