Lech Poznań bardzo szybko przeszedł pierwszy kryzys po zatrudnieniu Mariusza Rumaka. Po udanych początkach nastąpiła seria czterech spotkań bez zwycięstwa i gola.
Strzelecka niemoc, trwająca ponad osiem godzin, została przerwana w miniony piątek przez Kristoffera Velde. Norweski atakujący błysnął w derbach stolicy Wielkopolski z Wartą Poznań, notując dublet.
Jeszcze przed spotkaniem 25. kolejki Ekstraklasy z mocnego działa uderzył w Mariusza Rumaka wspominany z sentymentem przez kibiców z Bułgarskiej Manuel Arboleda.
- On nie potrafi rozmawiać z zawodnikami i nie jest w stanie zbudować dobrych relacji z drużyną. Byłeś bardzo młody, kiedy ja byłem piłkarzem Zagłębia Lubin. Na początku nie miałem łatwo z trenerem Michniewiczem. Jednak on był tak dobry, że potem staliśmy się przyjaciółmi. Ze Smudą zawsze miałem dobre relacje, zawsze mi pomagał. Z Michniewiczem nie było tak. Najpierw było trudno, ale zbudowaliśmy relacje. To, co on mówił, zawsze było prawdą. Nie kłamał, potrafił powiedzieć pewne rzeczy drużynie prosto w oczy. Rumak nie jest taki. On nawet nie chce spojrzeć prosto w oczy zawodnikom - stwierdził Kolumbijczyk w rozmowie z TVP Sport.
***
Była gwiazda Lecha Poznań miażdży Mariusza Rumaka. „Nie jest dobrym człowiekiem. Katastrofa”
***
Na konferencji prasowej trenera „Kolejorza” nie mogło zatem zabraknąć pytania właśnie o słowa emerytowanego stopera.
- Nie wiem, dlaczego TVP zadzwoniło do Arboledy. Łatwo jest trafić w człowieka, który nie do końca miał po drodze z trenerem, wtedy kiedy trener ma problem. Czytam o nim, że to była ikona. To bardzo dobry piłkarz, ale znam wielu lepszych piłkarzy, którzy tu grali i mogą w dużo lepszy sposób wypowiadać się o sytuacji „Kolejorza”, ale to tylko taka mała dygresja - odpowiedział Rumak po meczu z Wartą.
- Ktoś kiedyś musiał powiedzieć Manuelowi, że nie podpisze kontraktu i byłem to ja. Widać bardzo głęboko, że to w nim siedzi - dodał po chwili.
Arboleda reprezentował barwy Lecha w latach 2008-2014. W tym czasie dobił do ponad 150 występów, celebrując dwa mistrzostwa Polski.