Martin Kuittinen zakotwiczył w Mołdawii

Mogący grać po obu stronach boiskach skrzydłowy urodził się w mieście Hanko, na południu Finlandii. Jego matka jest jednak Polka i zawodnik dobrze mówi w naszym języku. Kuittinen, w którego dowodzie widnieje też nazwisko Zbijewski, grał początkowo dla fińskich klubów BK-46 Karjaa i GrIFK Grankulla, gdzie debiutował jeszcze przed ukończeniem szesnastego roku życia. 

Jeszcze przed dwudziestymi urodzinami piłkarz przeniósł się na Półwysep Iberyjski. Spróbował swoich sił na testach w Realu Madryt, ale trafił do Realu Valladolid. Grał w drużynach U17 i U19 i występował na poziomie najwyższej juniorskiej ligi w Hiszpanii, skąd przeniósł się potem do Portugalii. Dobre występy w trzeciej lidze wzbudziły zainteresowanie jego osobą ze stron mocniejszych klubów, nawet z tamtejszej ekstraklasy. 

Skończyło się na zamienieniu słonecznej Portugalii na zimną Islandię. Skrzydłowy przeszedł do drugoligowego Víkingura Ólafsvík. W 17 grach dla tego zespołu zdobył dwie bramki i zanotował pięć asyst. W lipcu wygasł jego kontrakt w Vikingur i zawodnik nie zdecydował się na jego przedłużenie. Za cel obrał sobie powrót do Polski, w której mieszkał w młodości. Był na testach w Jagiellonii Białystok i Widzewie Łódź. 

Kuittinen został piłkarzem Zimbru Kiszyniów, czyli ośmiokrotnego mistrza Mołdawii. Zespół ten występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej i plasuje się obecnie na siódmym, przedostatnim miejscu w ligowej tabeli.

23-latek na początku przygody w stołecznej drużynie zmagał się z kontuzją pleców, ale ostatnio zadebiutował już najpierw w pucharze, w którym strzelił gola, a potem lidze.