Mateusz Borek przeprosił piłkarza Legii Warszawa po... pudle Erlinga Brauta Haalanda

Manchester City mierzył się z Manchesterem United w niedzielę. „Czerwone Diabły” prowadziły po pięknym strzale z dystansu Marcusa Rashforda. W końcówce pierwszej połowy znakomitą okazję do wyrównania miał Erling Braut Haaland. Piłkę wzdłuż linii bramkowej głową zgrał mu Phil Foden i mimo że norweski napastnik nie miał przed sobą nikogo, z bliskiej odległości przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Mimo pudła spotkanie zakończyło się szczęśliwie dla Haalanda i całego MC. W drugiej połowie dubletem popisał się Phil Foden, a dzieło zwieńczył sam 23-latek, ustalając wynik na 3:1.

W programie „Moc Futbolu” o ten temat zahaczył Mateusz Borek, dość nieoczekiwanie przywołując postać Patryka Kuna z Legii Warszawa.

- Chciałbym bardzo przeprosić Patryka Kuna, ponieważ przy okazji któregoś z ostatnich meczów, już nie pamiętam, czy pucharowego z Molde, czy ligowego, powiedziałem, że to jest w ogóle niemożliwe, żeby ktoś z dwóch metrów trafił w poprzeczkę. A tutaj popatrzyłem na tę sytuację jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego napastnika świata i w sytuacji też niemożliwej przeniósł piłkę nad poprzeczką - przyznał dziennikarz.

- (...) Pamiętam taką sytuację przestrzeloną do pustej bramki przez Roberta w pierwszym sezonie w Dortmundzie. „Bild” zatytułował potem swoją relację „Lewandoofski”, obrażając kapitana reprezentanta Polski. Taka jest piłka. To się czasami dzieje - dodał Borek.

🗣️ @BorekMati:

„Chciałbym przeprosić Patryka Kuna. Przy okazji któregoś z meczów Legii powiedziałem, że to niemożliwe, żeby z dwóch metrów trafić poprzeczkę. Tymczasem Haaland zrobił to samo” pic.twitter.com/GyfwsTijdy

— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) March 4, 2024