Miał być Real Madryt, a będzie Arabia Saudyjska. Bramkarz finalizuje transfer

Jeszcze do niedawna wydawało się, że gwiazda Mistrzostw Świata w Katarze wzmocni wkrótce szeregi jednego z gigantów. Poważne zainteresowanie takim transferem wykazywały Real Madryt i Bayern Monachium.

Hiszpańska prasa przekonywała, że w obliczu kontuzji Thibauta Courtois to właśnie Marokańczyk miał być głównym kandydatem do wzmocnienia „Królewskich”. Ostatecznie ci sięgnęli po Kepę Arrizabalagę.

Relevo.com donosi, że nie brakuje wiele, by 32-latek przeszedł do Al-Hilal. Sevilla ma nadzieje, że wkrótce domknie rozmowy w sprawie sprzedaży za łącznie ponad 20 milionów euro, wliczając w to wszelkie bonusy. Dla Andaluzyjczyków to okazja na ubicie świetnego interesu.

Dla klubu, który przeprowadza proces przebudowy, to dar z niebios. Nikt na Ramón Sánchez-Pizjuán nie liczył nawet, że uda się dostać tyle za doświadczonego golkipera.

W zasadzie sukces całej operacji zależy teraz od decyzji Bounou. Jeśli zaakceptuje tę propozycję, będzie dzielił szatnię z niedawno pozyskanymi Neymarem, Malcomem, Rubenem Nevesem, Kalidou Koulibalym i Sergejem Milinkoviciem-Saviciem.

Urodzony na terenie Kanady zawodnik od 2012 roku występował w Hiszpanii – najpierw w akademii Atlético Madryt, a później w Gironie. W Katalonii prezentował się na tyle dobrze, że sięgnęła po niego Sevilla.

Półfinalista katarskiego mundalu minioną kampanię zwieńczył 37 występami i siedmioma czystymi kontami.