Pod spowodowaną kontuzją nieobecność Roberta Lewandowskiego w październiku Arkadiusz Milik znalazł się w podstawowym składzie reprezentacji Polski na mecze eliminacji EURO 2024 z Wyspami Owczymi i Mołdawią. W listopadzie napastnik Juventusu nie otrzymał z kolei powołania od Michała Probierza.
Dariusz Dobek sugeruje, że podobnie będzie prawdopodobnie w marcu.
W styczniu Milik strzelił trzy gole w meczu Pucharu Włoch z Frosinone. W Serie A dalej jest jednak głównie zmiennikiem i nie trafia do siatki. Ostatni raz uczynił to w październikowym starciu z Torino.
Dobek podaje, że w hierarchii napastników w reprezentacji bezpośrednio za Lewandowskim znajduje się Karol Świderski. O pozycję numer trzy walczą Krzysztof Piątek oraz Adam Buksa, którzy mając na koncie po 12 goli, znajdują się w czubie klasyfikacji strzelców tureckiej ekstraklasy. Ten pierwszy uzbierał je wszystkie w 16 ostatnich występach w trykocie İstanbul Başakşehir.
Jeśli Probierz zdecyduje się zaprosić na zgrupowanie trzech środkowych napastników - powołanie ma otrzymać któryś z nich, a jeśli czterech - obaj. Dla Milika, który rozegrał do tej pory 72 spotkania w drużynie narodowej, po prostu zabraknie miejsca i decydować o tym ma wyłącznie dyspozycja sportowa.
Polski zespół zmierzy się w półfinale baraży o awans na Mistrzostwa Europy 2024 z Estonią 21 marca. W przypadku wygranej zagra z Finlandią lub Walią.