Niekwestionowanym podstawowym napastnikiem reprezentacji Polski jest jej kapitan Robert Lewandowski. Wydaje się, że tuż za nim w hierarchii znajduje się Karol Świderski. W czwartek ze środkowych atakujących powołania otrzymali jeszcze Adam Buksa oraz Krzysztof Piątek, którzy mają obecnie na koncie kolejno 12 i 13 goli w lidze tureckiej.
Michał Probierz nie wysłał go Arkadiuszowi Milikowi. Pod koniec lutego taki scenariusz zapowiadał Dariusz Dobek z „Przeglądu Sportowego Onet”. Selekcjoner przyznał potem w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą, że decyzji jeszcze nie ma, ale jak widać, dla 30-latka faktycznie zabrakło miejsca.
Z jednej strony napastnik rozegrał w tym sezonie tylko 867 minut. Strzelił sześć goli, w tym trzy w starciu Pucharu Włoch z Frosinone. Z drugiej - dalej mowa o zawodniku Juventusu i nawet jeśli jest w nim zmiennikiem, pracuje na co dzień w świetnych warunkach i wśród piłkarzy z najwyższej półki.
Na razie nie powiększy on reprezentacyjnego dorobku, który zatrzymał się na 72 występach oraz 17 bramkach.
Ostatni mecz z orzełkiem na piersi Milik rozegrał w październiku przeciwko Mołdawii.
***
Reprezentacja Polski: Są powołania na baraże o awans na EURO 2024 [OFICJALNIE]