Mocny kandydat na następcę Xaviego w Barcelonie. Jeden z faworytów Joana Laporty

Jeżeli po zakończeniu sezonu władze Barcelony zdecydują się zakończyć współpracę z Xavim, bardzo poważnym kandydatem na jego następcę będzie Thiago Motta - podaje Manu Carreño z Cadena SER.

W środę FC Barcelona odpadła z Pucharu Króla, ulegając po dogrywce Athletic Club 2:4. Wcześniej przegrała również w finale Superpucharu Hiszpanii z Realem Madryt. W ligowej tabeli ma z kolei osiem punktów straty do pierwszej Girony, choć za nią jeden mecz mniej.

Ogólna atmosfera wokół Xaviego jest średnia. Media i kibice zastanawiają się, co stanie się z 44-latkiem, jeśli prowadzony przez niego zespół nie sięgnie po żadne trofeum.

- Jeśli na koniec sezonu nie będziemy na zadowalającym poziomie, normalną rzeczą będzie to, że wtedy będę musiał odejść. Jesteśmy w wielkim klubie. Wiem, że zarząd wymaga ode mnie walki o tytuły - przyznał sam Hiszpan.

Według Manu Carreño jeżeli dojdzie do katastrofy, katalońskiej ekipie będą przytrafiać się wpadki i władze klubu będą chciały rozstać się z Xavim jeszcze w trakcie rozgrywek, jego miejsce zajmie prawdopodobnie Rafael Márquez, który trenuje drugi zespół mistrza Hiszpanii. Byłaby to tymczasowa opcja wpisująca się w delikatną sytuację finansową klubu i jednocześnie jego znajomość przez Meksykanina.

Dziennikarz Cadena SER twierdzi, że jeżeli do rozstania dojdzie po zakończeniu sezonu, jednym z głównych kandydatów na nowego trenera Barcelony będzie Thiago Motta. 41-latek od 2022 szkoleniowcem Bologny i zbiera bardzo dobre recenzje. Drużyna z północnej części Włoch zajmuje w tym momencie siódme miejsce w tabeli Serie A.

Jego pomysł na grę i stawianie na odważny futbol podoba się prezydentowi Katalończyków Joanowi Laporcie, dla którego ma być jednym z faworytów.

Motta podobnie jak Xavi czy Márquez w przeszłości grał w Barcelonie. Był z nią związany do 2007 roku.