Nahitan Nández oskarżony o przemoc domową i zakażony koronawirusem

Środkowy pomocnik klubu z Sardynii miał dopuścić się przemocy fizycznej i psychicznej wobec swojej byłej partnerki Sary Garcii Mauri, z którą ma dwójkę dzieci. Sprawą zajął się urugwajski wymiar sprawiedliwości, który nakazał jego aresztowanie.  Policjanci pojawili się w jego domu w Punta del Este, ale nie zastali piłkarza, bo ten zdążył już odlecieć do Europy prywatnym samolotem.

Zdarzenia, które znalazły się w oskarżeniu wniesionym przez Sarę Mauri, miały miejsce we Włoszech i w Argentynie, a więc poza granicami Urugwaju. Nakaz aresztowania był natomiast krajowy i siłą rzeczy nie obowiązuje w Italii.

Jeżeli prokuratura wyda nakaz międzynarodowy, 26-latek będzie musiał na własną rękę wrócić do ojczyzny i oddać się w jej ręce.

Pod koniec stycznia odbędzie się też zgrupowanie reprezentacji „Los Charrúas”, na które zapewne zostanie powołany. Przyjeżdżając na nie, również nie uniknie konfrontacji z wymiarem sprawiedliwości.

Obecnie łączony z przenosinami do Interu Mediolan zawodnik przebywa w Cagliari, gdzie odbywa kwarantannę po tym, jak otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Uniemożliwi to jego występ w czwartkowym spotkaniu z Sampdorią.

Nández wrócił na Korsykę w czwartek wieczorem. W swoim domu przebywał jeszcze 28 grudnia, kiedy to świętował w nim swoje 26. urodziny.