Kalvin Phillips nie może liczyć na regularną grę w Manchesterze City. Jego 10 występów w tym sezonie przełożyło się na 319 minut spędzonych na murawie. Pep Guardiola nie widzi dla niego ważnej roli w zespole i w najbliższym czasie raczej się to nie zmieni. Wydaje się, że piłkarz się z tym pogodził i stąd rozpoczęcie rozmów między jego przedstawicielami a władzami „The Citizens”, które mają na celu znalezienie mu nowego klubu. 28-latek chce wrócić do regularnych występów, by nie stracić miejsce w reprezentacji Anglii.
Ed Aarons donosi, że działacze MC najchętniej by go sprzedali. Prawdopodobnie są jednak też skłonni zgodzić się na wypożyczenie, na które zapewne będzie o wiele łatwiej znaleźć chętnego.
Fabrizio Romano informował już o zainteresowaniu Anglikiem ze strony Juventusu i Aarons potwierdza, że doszło do kontaktu między turyńczykami a otoczeniem gracza. Jednocześnie dodaje, iż nie wiadomo, jak defensywny pomocnik zapatruje się na możliwość kontynuowania kariery poza ojczyzną.
Zdaniem dziennikarza w tym momencie faworytem do jego pozyskania jest Newcastle United, choć i tutaj nie wszystko jest jasne.
„Sroki” od pewnego czasu spoglądają w kierunku Phillipsa, chcą go, ale wyzwaniem może okazać się skonstruowanie porozumienia w jego sprawie nienadwyrężającego zasad Finansowego Fair Play.
Piłkarz inkasuje na Etihad Stadium 130 tysięcy funtów tygodniowo i w przypadku wypożyczenia MC na pewno będzie chciał, aby nabywca pokrył większą część pensji, o ile nie całą.