31-letni zawodnik od kilku miesięcy znajduje się w znakomitej
formie. Latem przeniósł się on do Sydney FC i w zasadzie od razu
zaczął błyszczeć w barwach australijskiego zespołu. Obecnie na
jego koncie jest 14 meczów ligowych, osiem goli i pięć asyst.
Efektywne występy Mierzejewskiego nie uchodzą oczywiście uwadze rodzimym
dziennikarzom i kibicom. Spora część z nich jest zdania, że
doświadczony piłkarz powinien otrzymać szansę od Adama Nawałki.
- Podchodzę do tego z bardzo dużym dystansem. Wiem, gdzie
jestem. Poza tym nie wszystko zależy ode mnie. Decyzja należy do
trenera Adama Nawałki. W kadrze nie było mnie cztery lata. Ale mam
na koncie ponad 40 występów w reprezentacji, więc to też nie jest
tak, że musiałbym się uczyć wszystkiego od nowa. Wiem, z czym się
to je.
- Oczywiście chciałbym dostać szansę pokazania się
i udowodnienia, że jeszcze żyję, ale zdaję sobie sprawę z tego,
że może nie być żadnego sygnału. Zawodników jest bardzo wiele i
każdy marzy o tym, żeby załapać się na mistrzostwa świata.
Pójdzie dwudziestu trzech. Myślę, że jest piętnastu pewniaków, a
o reszcie może decydować dyspozycja dnia, dobry występ w marcowym
meczu towarzyskim - przyznał Mierzejewski w rozmowie z Łączy Nas
Piłka (cały wywiad TUTAJ).
„Mierzej” rozegrał do tej
pory dokładnie 40 spotkań w biało-czerwonych barwach. Strzelił w
nich trzy gole (spotkania z Argentyną, Czarnogórą oraz San
Marino).
Przypomnijmy, że przed zbliżającymi się wielkimi
krokami Mistrzostwami Świata polską kadrę czekają jeszcze cztery
mecze towarzyskie. Podopieczni Nawałki zmierzą się z Nigerią,
Koreą Południową, Chile oraz Litwą.
„Nie wszystko zależy ode mnie, ale chciałbym pokazać się jeszcze w kadrze i udowodnić, że żyję”
fot. Transfery.info
Adrian Mierzejewski odniósł się w rozmowie z Łączy Nas Piłka do informacji na temat potencjalnego powrotu do reprezentacji Polski.