Niesamowity comeback w drugiej lidze. Z 0-3 na 5-3

Kotwica Kołobrzeg pokonała na wyjeździe Hutnika Kraków 5:3, mimo że długo mecz nie układał się po jej myśli.

Do 60. minuty w spotkaniu 16. kolejki II Ligi pachniało niespodzianką, ponieważ dziesiąta drużyna w tabeli prowadziła 3:0 z ekipą, która przed tą serią gier znajdowała się na pozycji lidera.

Jeszcze w pierwszej połowie gole dla gospodarzy zdobywali: znany w przeszłości z występów na boiskach Ekstraklasy Dennis Rakels, który trafił z rzutu karnego oraz Dawid Zawadzki, a tuż po przerwie kolejną bramkę dołożył Krystian Lelek.

Pomimo niekorzystnej sytuacji podopieczni Maciej Bartoszka nie zamierzali się poddawać i przystąpili do odrabiania strat. Najpierw w przeciągu czterech minut dwa razy Wiktora Kaczorowskiego pokonał Jonathan Junior, następnie na kwadrans przed końcem futbolówkę w siatce umieścił Cezary Polak, a chwilę później gości na prowadzenie wyprowadził Filipe Oliveira. Ten ostatni w doliczonym czasie gry ustalił wynik spotkania na 5:3.

Co ciekawe, Hutnik w drugim meczu z rzędu dokonał podobnej sztuki, ponieważ przed tygodniem również prowadziły z rezerwami Lecha Poznań 3:0, aby w 12 minut dać sobie strzelić cztery gole i ostatecznie przegrać 3:4.

Po 16 kolejkach krakowianie plasują się na dziesiątym miejscu w tabeli z dorobkiem 21 punktów. O dziewięć więcej zgromadziła ich Kotwica, która powróciła na fotel lidera. Jej przewaga nad drugą Pogonią Siedlce wynosi zaledwie jedno „oczko”, a nad trzecim KKS-em Kalisz dwa.