Wisła Kraków od początku sezonu rozczarowuje i na ten moment jest w tabeli dopiero jedenasta.
Nie ma wątpliwości, że przed sezonem apetyty sięgały walki o coś zdecydowanie większego. Na razie jednak podopieczni Radosława Sobolewskiego nie potrafią tego udowodnić w warunkach ligowych.
Problem jest spory, a jedna z jego składowych to wątpliwa postawa przy stałych fragmentach gry.
Dlaczego Wisła Kraków tak często traci gole w tego typu sytuacjach? Na ten temat wypowiedział się Radosław Sobolewski.
- Znowu jest krytyka, że tracimy bramkę po stałym fragmencie gry, a więc od tego chciałbym zacząć. Nie ma, co kryć i to żadna tajemnica, bo mamy jeden z najniższych, o ile nie najniższy zespół w lidze. Dobrze, że wrócił Alan Uryga i sprowadziliśmy Marca Carbo, bo to trochę podniosło centymentrów - stwierdził.
- Próbujemy rozwiązać nasz problem systemowo i to się udaje, bo pomimo kłopotu, o którym mówię, straciliśmy tylko trzy gole po stałym fragmencie w ośmiu ostatnich meczach. To nie wygląda źle - dodał.
Początek sobotniego meczu Wisły Kraków z Motorem Lublin o 17:30.