OFICJALNIE: 27-letni Dennis Hoins zakończył karierę przez depresję. Sukces w cieniu osobistego dramatu

Drużyna z północnej części Niemiec zmierzała pewnym krokiem do wywalczenia awansu z Regionalliga Nord do 3. Ligi. Przerwanie rozgrywek przez pandemię koronawirusa sprawiło jednak, że w klubie zaczęto obawiać się, że zespół pomimo plasowania się na pierwszym miejscu w tabeli zostanie zmuszony do pozostania w czwartej klasie.

Ostatecznie przedstawiciele tamtejszego futbolu zdecydowali się na przedwczesne zakończenie sezonu na tym poziomie, ale jednocześnie utrzymali obecny stan rozgrywek i tym samym VfB Lübeck może cieszyć się z powrotu do 3. Ligi po dwunastu latach przerwy.

Niestety z odniesienia tego sukcesu w pełnym wymiarze z zespołem nie może cieszyć się Dennis Hoins, który w pierwszej części przerwanych zmagań należał do wyróżniających się zawodników w klubie.

Później wypadł jednak z kadry VfB Lübeck. Początkowo władze niemieckiej ekipy poinformowały, że piłkarz zmaga się z grypą i drobnym urazem. Teraz zdradził on jednak, że nie grał już wtedy w piłkę z powodu depresji i przez nią postanowił odrzucić możliwość przedłużenia współpracy z VfB Lübeck oraz zdecydował się na przedwczesne zakończenie kariery.

- Jeśli głowa już nie chce, ciało nie ma z tym szans. Po prostu wszystko wokół mnie przytłoczyło i teraz po osiągnięciu sukcesu w postaci awansu do trzeciej ligi, muszę ogłosić swój koniec - powiedział 27-latek na łamach „Lübecker Nachrichten”.

- Depresja przyszła do mnie znikąd i całkowicie zniszczyła moje zdrowie. Teraz czuje się zdecydowanie lepiej i dlatego nie wykluczam, że pewnego dnia ponownie kopnę piłkę dla zabawy lub nawet w klubie - dodał ofensywny pomocnik.

Hoins strzelił trzy gole oraz zanotował osiem asyst w 17 rozegranych meczach w zakończonym już sezonie.