Na początku lipca Celtic opuściła największa gwiazda zespołu, czyli portugalski skrzydłowy Jota, który połasił się na olbrzymie pieniądze zaoferowane mu przez Al-Ittihad.
Do klubu ściągnięto już potencjalnych następców w postaci Hyun-jun Yanga i Marco Tilo, ale w przedostatnim dniu okienka transferowego zdecydowano się jeszcze bardziej wzmocnić rywalizację.
Do Glasgow przeprowadził się Luis Palma, czyli 23-letni skrzydłowy. Co ciekawe, zawodnika już wcześniej łączono z transferem do Szkocji, ale do rywali Celticu zza miedzy, czyli Rangers FC. Ostatecznie były klub Artura Boruca uprzedził swoich sąsiadów i sprowadził Honduranina do siebie.
Sześciokrotny reprezentant Hondurasu w swojej ojczyźnie reprezentował zespół CDS Vida, a przed transferem do Europy zaliczył też epizod w amerykańskim Real Monarchs SLC. Na Stary Kontynent przeniósł się w styczniu 2022 roku, kiedy zasilił Aris Saloniki.
Od tego czasu Palma uzbierał na greckich boiskach 52 występy, w których zdobył 17 bramek i zaliczył 11 asyst.
Poszukujący skrzydłowego z dobrymi liczbami Celtic skusił się na transfer 23-latka. Ta operacja kosztowała Szkotów cztery miliony euro.
Palma podpisał z klubem pięcioletni kontrakt i będzie grał z siódemką na plecach.
- Powodem, dla którego tu jestem, jest próba przyniesienia fanom Celticu tyle szczęścia i radości, ile tylko mogę - odważnie zadeklarował młody skrzydłowy po ogłoszeniu transferu.