Defensor może mówić o niezwykłym pechu. Latem zeszłego roku przeniósł się do Milanu po świetnym sezonie w barwach Atalanty, a mediolańczycy zapłacili za niego 24 miliony euro. Zawodnik oraz klub nie tak jednak wyobrażali sobie początek wspólnej przygody. We wrześniu zeszłego roku Włoch doznał uszkodzenia więzadeł krzyżowych przednich w lewym kolanie.
Rehabilitacja zdawała się przynosić efekty, niedawno prawy obrońca zasiadł nawet na ławce w meczu z Chievo, ale niestety uraz się odnowił. Kolano piłkarza było niestabilne i gracz udał się na konsultacje do profesorów Freddie'ego Fu i Pier Paolo Marianiego. Uznali, że konieczna będzie kolejna operacja, a to wiąże się z wielomiesięczną przerwą.
Conti udał się do kliniki Villa Stuart w Rzymie, gdzie przejdzie dziś operację, którą przeprowadzi Mariani (wcześniej zajmował się on choćby Arkadiuszem Milikiem i Maciejem Makuszewskim). Po zabiegu 24-latka czeka rehabilitacja, która może potrwać do września. Sam piłkarz pozostaje jednak dobrej myśli.
- Jestem bardzo spokojny. Wiem, że takie rzeczy niestety się zdarzają, widocznie tak miało być. Pozostaję spokojny i czekam na operację, po której rozpocznę pracę na nowo - powiedział po przyjeździe do kliniki Conti.
- We wrześniu chcę wrócić na boisko i osiągnąć wszystko to, co ominęło mnie w tym sezonie. Jestem pewien, że przyszła kampania będzie zupełnie inna, to będzie mój najlepszy sezon. Koledzy z drużyny zawsze mnie wspierają i wiem, że wygrają dla mnie kolejne mecze. Reprezentacja? To mój cel, ale teraz skupiam się wyłącznie na operacji i na pracy, którą będą musiał wykonywać w nadchodzących miesiącach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
