Nagła decyzja prezesa hiszpańskiej federacji, Luisa Rubialesa, podyktowana jest komunikatem Realu Madryt o zatrudnieniu Lopeteguiego jako nowego szkoleniowca po zakończeniu mundialu. Problem w tym, że działacz w zasadzie do ostatniej chwili nie wiedział o decyzji selekcjonera, chociaż umowa związku z trenerem obowiązuje do 30 czerwca 2020 roku i została przedłużona przed kilkoma tygodniami. Już wiadomo, że Real zapłaci dwa miliony euro w ramach odszkodowania za przedwczesne zerwanie kontraktu.
Rubiales uznał działania podjęte przez 51-letniego szkoleniowca za brak taktu i szacunku w czasie, gdy Hiszpania znajduje się na ostatniej prostej przygotowań do mundialu, bo pierwszy mecz, z Portugalią w Soczi, rozgrywa już w piątek. Podjęta w ostatniej chwili interwencja zawodników, z Sergio Ramosem i Andresem Iniestą na czele, mająca na celu zachowanie posady przez trenera, nie przyniosła skutku.
Lopetegui Hiszpanię przejął od odchodzącego na emeryturę Vicente'a Del Bosque w lipcu 2016 roku.
- Hiszpańska kadra narodowa jest zespołem wszystkich Hiszpanów. O odejściu trenera dowiedzieliśmy się na pięć minut przed ogłoszeniem Realu. Jest pewien sposób zachowania, tego jak powinieneś postępować. Nie możemy zaakceptować czegoś takiego - powiedział Rubiales.
Na razie nie poznaliśmy nazwiska nowego selekcjonera.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
