Moriba jeszcze nie tak dawno zapowiadał się na światowej klasy pomocnika. Dokładnie zauważyli to w FC Barcelonie, dając mu podczas kampanii 2020/2021 14-krotnie wystąpić w rozgrywkach LaLigi.
„Duma Katalonii” miała w tym również swój ukryty cel. Chciała w ten sposób przekonać perełkę do parafowania nowej umowy, z wysoką klauzulą wykupu. Jak wiadomo, tak się nie stało.
Nie mając żadnych gwarancji, Moriba odrzucił propozycję i dołączył za 16 milionów euro do RB Lipsk, czyli klubu słynącego ze stawiania na młodzież.
W teorii korzystne otoczenie nie pomogło i Gwinejczyk brutalnie odbił się od niemieckiej drużyny. Ostatnio próbował bezskutecznie odbudować się w Valencii. Nie został przez nią wykupiony i latem wrócił do Saksonii.
Na przestrzeni bieżącej kampanii Moriba po prostu nie istnieje. Pojawił się kilkukrotnie w kadrze „Czerwonych Byków”, ale na murawie nie postawił żadnego kroku. Teraz postara się uratować swoją dołującą karierę na przedmieściach Madrytu.
Resztę sezonu spędzi na zasadzie półrocznego wypożyczenia w Getafe. Drużyna z Coliseum Alfonso Pérez pokryje całą pensję 14-krotnego reprezentanta kraju.
Nie wiadomo, czy w porozumieniu znalazła się opcja wykupu.
Moriba wraca zatem do ligi, w której uzbierał już 52 występy. Od początku zwolennikiem tego transferu był szkoleniowiec „Azulones” Pepe Bordalás.
📢 𝐎𝐅𝐈𝐂𝐈𝐀𝐋 | Ilaix Moriba is our new player.
— Getafe C.F. English (@GetafeCFen) January 8, 2024
¡Welcome to The Blue Family! 💙#LetsGoGeta | #IlaixAzulón pic.twitter.com/WJubtqm53W
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
