OFICJALNIE: Jarosław Skrobacz wraca do pracy. Ambitna misja

56-latek do Podbeskidzia trafia z misją utrzymania klubu w pierwszej lidze. „Górale” zajmują obecnie siedemnaste, przedostatnie miejsce w lidze ze stratą pięciu punktów do lokaty dającej utrzymanie.

Skrobacz swoją karierę na ławce trenerskiej rozpoczynał w Odrze Wodzisław Śląski, klubie z miejscowości, z której pochodzi. W 2011 roku został asystentem trenera w GKS-ie Katowice, a w kolejnych latach samodzielnie prowadził Naprzód Rydułtowy, Pniówek Pawłowice czy GKS Jastrzębie. To właśnie w tym ostatnim spędził cztery lata, aż do lipca 2020 roku. Łącznie drużynę z Jastrzębia-Zdrój przygotowywał do 138 meczów, prowadząc klub od trzeciej do pierwszej ligi w ciągu dwóch sezonów.

Miesiąc później został trenerem pierwszoligowej Miedzi Legnica, a przed sezonem 2021/2022 związał się z Ruchem Chorzów. Z „Niebieskimi” również udało mu się awansować dwa sezony z rzędu - zaczynając od 2. Ligi, a kończąc na Ekstraklasie, której chorzowscy kibice nie doświadczyli od siedmiu lat. W obecnym sezonie na ławce trenerskiej widzieliśmy go w 14 spotkaniach - ośmiu przegranych, pięciu zremisowanych i tylko jednym wygranym. Słabe rezultaty sprawiły, że przygoda Skrobacza z Ruchem zakończyła się na początku listopada ubiegłego roku.

Teraz związany jest z Podbeskidziem Bielsko-Biała, z którym podpisał kontrakt do końca sezonu 2024/2025.