Klub z województwa łódzkiego powierzył pierwszy zespół w ręce Kibu Vicuñy przed startem ostatniego sezonu w nadziei na to, że pomoże on wywalczyć dwukrotnemu mistrzowi Polski awans do Ekstraklasy. Hiszpański trener nie realizował w trakcie rozgrywek postawionego przed nim celu, dlatego został w marcu zastąpiony tymczasowo przez swojego dotychczasowego asystenta - Marcina Pogorzałę.
34-latkowi nie udało się utrzymać drużyny w strefie barażowej. Ta zakończyła ostatecznie pierwszoligowe zmagania na odległym dziesiątym miejscu, co naturalnie nie dawało nadziei na to, że otrzyma on prawdziwą szansę na przygotowanie „Rycerzy Wiosny” do startu w następnych zmaganiach.
A w tych okazję poprowadzenia ŁKS-u ku Ekstraklasie dostał Kazimierz Moskal.
Były opiekun Wisły Kraków, GKS-u Katowice, Bruk-Bet Termaliki, Pogoni Szczecin, Sandecji Nowy Sączy czy Zagłębia Sosnowiec doszedł do porozumienia z przedstawicielami łódzkiego klubu i zawarł z nimi porozumienie ważne do 30 czerwca 2024 roku.
Dla 55-letniego trenera będzie to druga przygoda w szeregach „Rycerzy Wiosny”. Wcześniej prowadził ten zespół w latach 2018-2020. Wówczas udało mu się awansować z nim do Ekstraklasy, gdzie nie dotrwał do końca sezonu na zajmowanym stanowisku, gdyż został zwolniony po meczu 26. kolejki z Koroną Kielce (0:1).
W jego sztabie znajdą się wspomniany Pogorzała jako asystent oraz Paweł Drechsler (trener przygotowania motorycznego) i Michał Zapart (trener bramkarzy).