OFICJALNIE: Klub Zlatana Ibrahimovicia bije rekord transferowy. Hammarby IF sięga po czołowego skandynawskiego napastnika

28-letni zawodnik zapowiadał się swego czasu na bardzo dobrego atakującego i po dobrym okresie spędzonym w Viking FK przystał na propozycję kontynuowania kariery w niemieckim Greuther Fürth i austriackim Rapidze Wiedeń.

W obu tych zespołach nie osiągnął jednak założonego sobie planu i dlatego w marcu 2019 roku wrócił do Norwegii, gdzie najpierw dołączył do SK Brann, by po niespełna roku wrócić do „Granatowych”.

Veton Berisha nie potrzebował zbyt wiele czasu na znalezienie się w szeregach dawnego klubu i momentalnie stał się jego czołowym strzelcem.

Bardzo dobra postawa środkowego napastnika, mogącego też grać na skrzydłach, nie umykała uwadze wysłanników innych zespołów. Spośród nich do zdecydowanych działań w ostatnich tygodniach przystąpili działacze Hammarby IF i doprowadzili do realizacji największego transferu w swojej historii.

Drużyna, w której 25 procent udziałów posiada Zlatan Ibrahimović, pozyskała reprezentanta Norwegii za dwa miliony euro i związała z nim kontraktem obowiązującym do końca 2026 roku.

- Byliśmy w kontakcie z Vikingiem podczas zimowego okna i już wtedy próbowaliśmy przewieźć go do Hammarby. Od tamtej pory kontynuujemy nasze wysiłki, a dzięki udanym transferom dokonanym w letnim oknie, wraz z rozwojem zespołu, ponownie rozpoczęliśmy negocjacje z Vikingiem, aż w końcu osiągnęliśmy porozumienie - ujawnił dyrektor sportowy Jesper Jansson.

- O zainteresowaniu Hammarby wiedziałem od zeszłej zimy, a klub i trener Martí jasno powiedzieli, że naprawdę chcą mnie w zespole. To sprawiło, że poczułem, że jest to coś, w co chcę się zaangażować - dodał nowy nabytek szwedzkiego zespołu.

Berisha zakończył swój drugi pobyt w norweskiej ekipie na 51 trafieniach i 20 asystach w 75 występach oraz wskoczeniem na drugie miejsce w hierarchii największych sprzedaży, gdzie numerem jeden jest jego brat Valon, który przeszedł w 2012 roku za 2,8 miliona euro do Red Bulla Salzburg.

Tylko w trwających rozgrywkach udało mu się już wpisać ośmiokrotnie na listę strzelców w dwunastu rozegranych meczach o punkty, co pozwalało Viking FK zachować szanse na wywalczenie mistrzowskiego tytułu przy pięciu „oczkach” straty do Molde na półmetku rywalizacji.

Nowy pracodawca napastnika zajmuje z kolei piątą pozycję w połowie zmagań w szwedzkiej elicie i ma nieco mniejszą, bo czteropunktową stratę do prowadzącego BK Häcken.