Kapitan Tottenhamu jest jednym z nielicznych piłkarzy na świecie, którzy poświęcili całą swoją karierę dla tylko jednego klubu. King przybył na White Hart Lane w wieku czternastu lat, a po latach zdołał przebić się do pierwszej jedenastki "Kogutów" i zostać ich liderem.
Swój debiut zaliczył w spotkaniu z Liverpoolem na Anfield w 1999 roku. W 323 spotkaniach dla "Spurs" strzelił czternaście bramek.
31-letni stoper w 2008 roku świętował z Tottenhamem zdobycie Carling Cup po pokonaniu w finale Chelsea Londyn. Anglik był także częścią zespołu, który wywalczył historyczny awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2009/2010.
- Byłem tutaj już jako chłopak, zawsze uważałem ten klub za mój i zawsze trudno mi było sobie wyobrazić siebie w koszulce innego zespołu. Wiem, że piłkarz grający dla jednego klubu to w dzisiejszych czasach rzadkość, jednak ja zawsze cieszyłem się z tego, że byłem częścią tej drużyny i stałem przed wyzwaniem zachowania klubu w elicie, gdzie powinien mieć swoje miejsce. Chciałbym podziękować wszystkim ludziom związanym z klubem i jego fanom. Grałem rzadko na przestrzeni ostatnich lat, ale fani zawsze byli cierpliwi i okazywali mi wielkie wsparcie w trudnych momentach. Niestety moje urazy i brak możliwości treningu ostatecznie położyły kres mojej karierze. Grałem w Tottenhamie przez prawie 17 lat, zacząłem swoją karierę w Spurs, gdy miałem lat 14. To dla mnie drugi dom i jestem zadowolony, że mogę nadal pracować z klubem i dla lokalnej społeczności, zwłaszcza po zniszczeniach spowodowanych zamieszkami w mieście w zeszłym roku - powiedział kończący karierę kapitan Tottenhamu, Ledley King.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
