57-latek to prawdziwa legenda niemieckiej piłki, a przede wszystkim Freiburga. Grał w nim jako piłkarz, a teraz sprawuje funkcję szkoleniowca.
Christian Streich zatrudniony na to stanowisko został 29 grudnia 2011 roku, o sześć dni później niż Diego Simeone w Atlético Madryt.
Różnica między tymi trenerami jest taka, że nie można wykluczyć zwolnienia Argentyńczyka po zakończeniu sezonu, a Niemiec niezmiennie cieszy się zaufaniem pracodawcy, współpracowników, piłkarzy oraz kibiców.
Opiekun drużyny właśnie podpisał nowy kontrakt. Według lokalnych mediów obowiązuje on do 30 czerwca 2024 roku.
Tym samym Streich pozostaje w klubie i wciąż śrubuje wynik. Do tej pory poprowadził on „Breisgau-Brasilianer” w 430 spotkań, wyprzedzając w ten sposób Volkera Finke, dotychczasowego rekordzistę.
Jego Freiburg zajmuje wysokie piąte miejsce w tabeli Bundesligi, a po porażce z Juventusem 0:1 wciąż ma szanse na awans do fazy ćwierćfinałowej Ligi Europy.
Jeśli spojrzymy na kadrę przedstawiciela niemieckiej ekstraklasy, nie uświadczymy w niej wielkich gwiazd. Wyróżniającymi postaciami są Matthias Ginter oraz Vincenzo Grifo, czyli reprezentanci odpowiednio Niemiec i Włoch.