OFICJALNIE: Plaga zwolnień trenerów w Ligue 1. Już trzecie po minionym weekendzie

Jedną z głównych przyczyn decyzji zarządu o rozstaniu z doświadczonym fachowcem były oczywiście wyniki. W minioną niedzielę drużyna odniosła szóstą porażkę w lidze na 10 rozegranych spotkań. Sytuacja w tabeli nie jest zbyt korzystna, bowiem beniaminek znajduje się na ostatnim bezpiecznym miejscu.

Do odnoszonych kiepskich rezultatów doszło brzydkie zachowanie szkoleniowca. Zostało udokumentowane, jak tuż przed końcowym gwizdkiem pokazał on środkowy palec do kibiców Clermont Foot. Później powtórzył to przy zejściu do szatni. Wyjazdowy mecz zakończył się przegraną „Biało-Niebieskich” 1:2.

Niespełna 65-letni fachowiec tłumaczył swój występek nie najlepszą postawą sędziego, który miał „odgwizdać zbyt mało fauli” na korzyść jego drużyny. Przez ciągłe pretensje fani znieważali go, po czym sam „odwdzięczył się” w urągający sposób.

Na dodatek relacje menedżera z zarządem też zaczęły się oziębiać. Najpierw zdecydowano się na zawieszenie, a później działacze postanowili ostatecznie zwolnić Furlana po ciągu niekorzystnych zdarzeń.

Pomimo rozczarowującego końca kadencji trenera, kibice i dyrektorzy okazują mu wdzięczność za wkład przy wypracowaniu powrotu klubu do francuskiej elity po dekadzie rozłąki.

Furlana zatrudniono zaraz po zakończeniu sezonu 2018/2019. Od tamtego momentu zdążył on poprowadzić zespół w 125 spotkaniach, odnosząc 53 zwycięstwa, 38 remisów i 34 porażki.

To trzeci opiekun w Ligue 1, którego pożegnano po 10. kolejce zmagań. Identyczny los spotkał Petera Bosza oraz Michela Der Zakariana.

Rolę tymczasowego szkoleniowca objął dotychczasowy asystent Furlana, 60-letni Michel Padovani.