Filigranowy skrzydłowy jako osiemnastolatek zadebiutował w barwach jednego z najbardziej utytułowanych zespołów w Argentynie, Independiente. W barwach „Rojo” występował przez cztery lata, rozgrywając 96 spotkań i strzelając dziewięć bramek.
Znakomita gra szybkiego pomocnika, nie umknęła uwadze skautów z Ameryki Południowej i „El Patito” przeniósł się do Santosu FC. W Brazylii występował od 2012 roku i prezentował się trochę gorzej niż w Argentynie, nie mógł też grać we wszystkich spotkaniach w pełnym wymiarze czasowym. Rozegrał 37 meczy i strzelił dwa gole.
O swojej sytuacji z dala od piłki opowiedział na swojej powitalnej konferencji sam zawodnik, który czuł, że zmiany wiszą w powietrzu.
- Pierwszym i najważniejszym argumentem jaki skłonił mnie do transferu było szukanie stabilizacji. Do przyjścia tutaj namawiała mnie rodzina i znajomi. W Brazylii spędziłem fantastyczny okres, ale tutaj mogę liczyć na więcej szans do gry – powiedział 24-latek.