Hiszpanie zostali pozwani przez swojego byłego zawodnika o bezpodstawne rozwiązanie umowy. W związku z tym domagał się on zadośćuczynienia w wysokości 4,6 miliona euro.
Na ogół Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu w Lozannie staje po stronie piłkarzy. Tym razem było inaczej.
Jak poinformował klub, sąd sportowy przychylił się do argumentacji klubu.
Kiedy drużyny wróciły do treningów po pandemicznej przerwie Joris Gnagnon nie był w najlepszej formie. Z uwagi na dużą nadwagę, przedstawiciel LaLigi zaoferował graczowi współpracę specjalistów, aby jak najszybciej doszedł on do odpowiedniej dyspozycji.
Jako że środkowy obrońca odrzucił pomoc i nie pracował nad zrzuceniem wagi, przeciwko niemu otworzono aż cztery procedury dyscyplinarne. Finalnie z winy Francuza jego kontrakt został rozwiązany.
„Zawodnik odwołał się do hiszpańskich sądów, z czego ostatecznie się wycofał i odwołał się do FIFA, która odrzuciła jego skargę, a ostatecznie udał się do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu, który orzekł na korzyść Sevilli w odniesieniu do uzasadnionej przyczyny zwolnienia i wskazał na dowody w postaci czterech aktów dyscyplinarnych i zeznań świadków w postępowaniu.
(…)
Trybunał Arbitrażowy orzekł na korzyść Sevilli w procedurze zastosowanej wobec zawodnika, wskazując, że zachował się odpowiednio, wymagając od niego powagi i rygoru w wybranym zawodzie” – czytamy w komunikacie.
Sąd jak na razie nie udostępnił dokumentacji w tej sprawie.
„Los Sevillistas” podkreślają, że to bezprecedensowe rozstrzygnięcie, które przeciera szlak dla innych klubów mających problem z piłkarzami niewywiązującymi się ze swoich obowiązków.
27-letni Gnagnon po opuszczeniu Półwyspu Iberyjskiego dołączył do AS Saint-Étienne. Od maja 2022 roku pozostaje bez przynależności klubowej.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
