W czwartek szef komisji wyborczej, Jerome Korkoyoh, poinformował o wynikach. Oznaczają one, że Weah w przyszłym miesiącu zastąpi Ellenę Johnson-Sirleaf. Były zawodnik Milanu startował w wyborach również w 2005 roku, gdy wybrano ustępującą obecnie 79-latkę. To pierwsze demokratyczne przekazanie władzy w Liberii od 1944 roku.
Weah wygrał pierwszą turę wyborów już w październiku, gdy uzyskał 38,4 procent wszystkich głosów. By zostać wówczas prezydentem, musiałby ich mieć przynajmniej 50 procent, dlatego potrzebna była organizacja drugiej tury. Na drugim miejscu uplasował się wówczas Joseph Boakai i to on został rywalem byłej gwiazdy Milanu w drugiej turze.
Druga tura wyborów była przesuwana ze względu na liczne skargi innych partii politycznych do Sądu Najwyższego i ostatecznie udało się ją zorganizować dopiero 26 grudnia. Wygrał Weah, który uzyskał 61,5 procent wszystkich głosów.
Liberyjczyk jest dotychczas jedynym zawodnikiem z Afryki, który sięgnął po „Złotą Piłkę”. Weah był z tego powodu nazywany „Dumą Afryki”. Dzięki swoim występom w Milanie i Paris Saint-Germain inspirował całe pokolenie rodaków, którzy odwdzięczyli mu się teraz głosami w wyborach.