36-krotny reprezentant Anglii występował w ostatnim czasie w New York Red Bulls. Po raz pierwszy trafił tam latem 2015, kiedy to opuścił Queens Park Rangers. Po pół roku klub z Nowego Jorku zdecydował się zakończyć z nim współpracę, by po chwili... ponownie go zakontraktować. Wynikało to m.in. z tego, że Amerykanom nie udało się znaleźć nikogo na jego miejsce.
W sumie były zawodnik Chelsea i Manchesteru City rozegrał w Nowym Jorku 25 spotkań. Zanotował w nich gola i dwie asysty. W poprzednim sezonie - również przez problemy zdrowotne - zaliczył na boiskach MLS raptem... 121 minut.
Wright-Phillips związał się z nowym klubem umową do 30 listopada 2017 roku. W drużynie z Phoenix, która występuje na drugim amerykańskim szczeblu, ma być jedną z wyróżniających się postaci.
- Jesteśmy podekscytowani, że udało się nam sprowadzić zawodnika o takim doświadczeniu oraz jakości. To kolejny krok, który czyni nas jeszcze bardziej konkurencyjnym klubem w USL - przyznał szkoleniowiec ekipy z Phoenix, Frank Yallop.