Ołeksandr Zinczenko emocjonalnie o wojnie w Ukrainie. „Bardzo ich nienawidzę za wszystko, co zrobili naszemu narodowi”

Ołeksandr Zinczenko emocjonalnie o wojnie w Ukrainie. „Bardzo ich nienawidzę za wszystko, co zrobili naszemu narodowi” fot. Vitalii Vitleo / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: The Guardian

Ołeksandr Zinczenko podzielił się bardzo szczerymi i mocnymi przemyśleniami na temat trwającej inwazji Rosji na Ukrainę na łamach „The Guardian”.

Nominalny lewy obrońca zalicza się do grona ukraińskich sportowców zabierających najczęściej głos odnośnie koszmarnych wydarzeń mających miejsce w jego ojczyźnie. 25-letni zawodnik nie boi się przy tym w dosadny sposób wypowiadać o kraju agresora czy osobach odpowiedzialnych za śmierć rodaków, popierających zbrojną inwazję oraz uciekających od zabrania głosu w obliczu trwającej wojny.

Ołeksandr Zinczenko nie może jednocześnie przestać śledzić informacji napływających z Ukrainy i wrócić do normalnego życia oraz wypełniania obowiązków związanych z reprezentowaniem Manchesteru City, o czym opowiedział na łamach „The Guardian”.

- Nie mogę żyć poza tą sytuacją. Próba nadążenia za wszystkim jest teraz w zasadzie moim życiem. Pierwszą rzeczą, którą robię na co dzień, jest sięganie po telefon, a potem cały czas trzymam go w dłoni. Minęło już ponad siedem tygodni i widać, że niektórzy ludzie zaczynają zapominać, zaczynają przystosowywać się do brutalności w moim kraju. Nie, nie, nie. Ludzie głodują, umierają, odkrywane są ciała, więc jak można się zrelaksować? Musisz mówić jeszcze więcej. Nienawidzę ludzi, którzy każdego dnia coraz bardziej najeżdżają naszą ziemię. Nie przestanę o tym mówić, bo cały świat musi poznać prawdę - uważa defensor.

- Psychicznie wciąż myślę o Ukrainie i naszych ludziach, więc trenowanie też nie jest łatwe. Ale piłka nożna to też moje życie i jest to rzecz, którą najbardziej lubię, więc staram się na niej skoncentrować, kiedy gram. Nie jest to łatwe i na początku było prawie niemożliwe, ale teraz się dostosowuję. Ale nie mogę powiedzieć, że jednocześnie nie myślę o Ukrainie - kontynuował 25-letni zawodnik.

Zinczenko poinformował jednocześnie, że w pierwszych dniach zbrojnej inwazji otrzymał wyrazy wsparcia ze strony kilku przyjaciół z Rosji, ale czuł też głębokie rozczarowanie ich postawą, która ograniczyła się tylko do wysłania mu wiadomości.

- Mam tam przyjaciół, mały krąg, ale teraz prawie nic po nich nie zostało. Jestem taki zawiedziony. Znajomi zadzwonili do mnie zaraz po inwazji i napisali do mnie, że im przykro, ale nic nie mogą nic zrobić. Oczywiście, że mogą. Jeśli będą milczeć, oznacza to, że popierają to, co dzieje się teraz w Ukrainie, a nie rozumiem, dlaczego mieliby to zrobić - powiedział piłkarz Manchesteru City.

- Może się boją, ponieważ widzimy w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widać, jak Rosjanie są zabierani do więzienia za protestowanie. Spójrzmy w szczególności na piłkarzy, którzy mają ogromną liczbę obserwatorów. Czy jeśli wszyscy opublikowaliby coś na Instagramie w tym samym czasie, pisząc, że są przeciwko wojnie, to zostaliby aresztowani? Oczywiście, że nie. A szkoda, że nic nie mówią - dodał Ukrainiec.

Lewy obrońca nie potrafił powstrzymać się od łez po obejrzeniu obrazów z Buczy, gdzie dokonano masowych mordów na jego rodakach. Z tego powodu zachęca wszystkie kraje do dalszego nakładania sankcji na Rosję, bo tylko w ten sposób można będzie zakończyć trwający koszmar.

- To jest szok dla całego świata. Te rzeczy, które tam zrobili... Straszne, przerażające rzeczy. Zabili naszych cywilów. Zabili nasze dzieci. Zgwałcili nasze kobiety i dziewczęta. Zabili nasze psy, a nawet je zjedli. Nie potrafię nawet zacząć opisywać, co do nich czuję. Bardzo ich nienawidzę za wszystko, co zrobili narodowi ukraińskiemu i Ukrainie. I nienawidzę ludzi w Rosji, którzy próbują przekonać innych, że to jest propaganda. To jest zawstydzające. Jak mogą tak mówić? Ludzie przysyłają mi prawdziwe zdjęcia, prawdziwe fakty. Ciała naszych zmarłych cywilów leżały na ziemi przez dwa tygodnie. Muszą wziąć za to odpowiedzialność - grzmi Zinczenko.

- Widziałem filmy, w których dziennikarze pytają rosyjskich cywilów: „Czy popierasz to, co robi twój prezydent?” Odpowiadają: „Tak, oczywiście jesteśmy po jego stronie”. A kiedy są pytani, jak sobie poradzą z sankcjami, po prostu mówią, że przez to będą cierpieć. Jak możesz przekonać tych ludzi? Jak taki kraj może funkcjonować? Widziałem liczby mówiące, że ponad 70% Rosjan popiera tę katastrofę. To niesamowite. Po prostu tego nie rozumiem - kontynuował 25-latek.

- Ale to jest różnica między Ukrainą a Rosją. Odkąd grałem za granicą, słyszałem, że wiele osób myśli, że jesteśmy w zasadzie tacy sami. Ale to wcale nie jest prawda i teraz widać różnicę między nami. Na Ukrainie możemy swobodnie rozmawiać, swobodnie myśleć i tak samo będzie, gdy odbudujemy nasz kraj - przekonywał obrońca.

- Kraje muszą przestać kupować rosyjski gaz i ropę. W ten sposób po prostu inwestują w wojnę i całą przemoc. Ważne jest odizolowanie Rosji od wszystkiego. Pewnego dnia może się to przydarzyć w twoim kraju, nigdy nie wiadomo. Opublikowałem na Instagramie rzeczy o wykluczeniu rosyjskiego sportu. Nie chcę, żeby ich piłkarze przestali grać w Lidze Mistrzów i innych turniejach, ale im więcej sankcji zostanie nałożonych, tym bardziej może to skłonić ludzi do powiedzenia: „OK, musimy to powstrzymać razem” - zakończył wątek defensor Manchesteru City.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski „Wisła Kraków polskim Bayerem Leverkusen”. Ta statystyka idealnie to pokazuje „Wisła Kraków polskim Bayerem Leverkusen”. Ta statystyka idealnie to pokazuje

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy