Olivier Giroud nawiązał do dalszej przyszłości w Milanie. „W tej kwestii nic się nie zmienia”

37-latek to frontman linii ataku pod wodzą Stefano Piolego. W bieżącej kampanii tylko raz przesiedział spotkanie na ławce rezerwowych. Liczby, jak na jego wiek, prezentują się imponująco: cztery gole i trzy asysty po sześciu występach Serie A.

Należy jednak podkreślić, że ostatnia bramka zdobyta przez Francuza padła ponad miesiąc temu. Z pewnością zawodnik będzie dążył do zakończenia tej posuchy. Już w środę (4 października) „Rossoneri” w „grupie śmierci” Ligi Mistrzów zmierzą się z Borussią Dortmund.

Podczas wydarzenia związanego z wyścigami konnymi w mediolańskim hipodromie Giroud został przy okazji podpytany przez dziennikarzy o dalszą przyszłość w zespole i ważne nadchodzące dni w kontekście budowania formy na wszystkich frontach. Rozmówca odpowiadał zdawkowo.

– Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Bardzo szkoda pierwszego meczu (w Lidze Mistrzów). Weszliśmy bardzo dobrze, zagraliśmy lepiej niż Newcastle United. Oczywiście, to nie był żaden decydujący mecz, ale w ostatecznym rozrachunku może okazać się istotny – ubolewał reprezentant „Trójkolorowych”.

– Mamy w składzie jeszcze więcej jakości niż sezon temu. Sam chcę dać z siebie jeszcze więcej dla drużyny. Ostatnio zdarzało mi się marnować wiele okazji, ale mam nadzieję, że wkrótce ten stan ulegnie zmianie.

– Moja przyszłość? Teraz nie myślę o niej. Najlepsze, co w tej chwili może być dla mnie to skupić się na trwających zmaganiach. Zawsze czułem się tutaj szczęśliwy i tak jest nadal – dodał.

Współpraca między stronami wygasa w połowie przyszłego roku.